jQuery('#coolbox_category').html("
Zawsze warto coś zrobić z własnym życiem. Pociąga nas model zmiany życia, ale często okazuje się, że zmieniamy życie, a nasze problemy pozostają. Wpadamy w pułapkę „bo tam gdzie nas nie ma jest lepiej\"<\/em>. Nowe miejsce, nowa praca, nowy związek... . Wierzymy, że zewnętrzna zmiana uczyni nas szczęśliwszymi. Przewracamy swoje życie do górny nogami, pełni energii i nadziei na lepsze jutro, a po wszystkim okazuje się, że jest tak samo. Dzieje się tak, gdyż problemy nie są generowane z zewnątrz ale nosimy je w sobie. Sama zmiana nie jest receptą na lepsze. Receptą jest plan, że ta zmiana będzie w nas i wysiłek, który włożymy, by do tej zmiany się przygotować.<\/p>\n Człowiek ma taką skłonność, że kiedy przegrywa, tłumaczy przed otoczeniem, że to nie jego wina. Zrzuca odpowiedzialność za porażkę na czynniki zewnętrzne i tam szuka przyczyn swojego niepowadzenia. A najważniejsze jest nie to, żeby analizować świat, tylko żeby analizować samego siebie. Wzięcie odpowiedzialność za porażkę pomaga uniknąć przyszłych klęsk, ponieważ przywraca wiarę w to, że mamy jakiś wpływ na rzeczywistość. To jak się sprawy potoczą zależy jednak od mnie, a nie od jakiś ciemnych sił na które nie mam wpływu. Porażka to nauczyciel, który ma za zadanie nauczyć nas czegoś o nas samych i o świecie. Czegoś czego brakuje nam do pełni. Zastanów się, jak podchodzisz do swoich porażki, czy są dla ciebie lekcją czy też przegraną?<\/p>\n <\/p>\n Odpowiedzialność za własne porażki<\/a><\/h3>\n