Biker

źródło: foto:flickr.com, autor: Giulio GMDB

brak oceny

bikerBiker

Parkuję sobie pod hipermarketem, żeby pójść na zakupy. Patrzę - mam wolne miejsce obok zarąbistego motoru. Wysiadam, zaczynam oglądać tę niesamowitą maszynę z każdej strony. Obok przy samochodzie krząta się rodzina, pakują zakupy. Mama, tata i maluch - może pięcioletni. Nagle pojawia się właściciel motocykla. Klasyka - skórzane spodnie, wysokie buty, skórzana kamizelka na gołe ciało, na jednym ramieniu tatoo ZZ-TOP, na drugim AD/DC. Burza siwych włosów na głowie i gęsta siwa broda do pępka.
Chłopczyk jak nie wrzaśnie:

- Mamo!!! Patrz!!! Święty Mikołaj!!!

Mama na to:

- Nie, syneczku, to taki pan po prostu...

- Biker! - z lekką zazdrością mówi tata.

Chłopiec robi buzię w podkówkę. Pan Biker odwraca się do malucha i mówi basem:

- Ależ nie, ja jestem Święty Mikołaj - we własnej osobie!

- A gdzie masz czerwony kubrak? A dlaczego jesteś na motorze? - pyta rezolutnie dzieciak.

- No przecież lato, urlop mam no to jeżdżę sobie, obserwuję dzieci, patrzę jak się zachowują, żebym potem wiedział do kogo mam zawitać z prezentami. A na motorze, bo renifery odpoczywają, pasą się, w zimie będą miały moc pracy.

- A gdzie Śnieżynka?

- Opala się na plaży.

- Nie stopi się?

- Nie, to bajki jakieś, my się nie topimy na słońcu...

Pan otwiera wielką skórzaną torbę, po brzegi wypełnioną pluszowymi zajączkami. Bierze jednego i wręcza chłopcu:

- Bądź grzeczny, słuchaj mamy i taty, a w zimie wrócę do ciebie z pięknymi prezentami.

Chłopiec prawie płacze ze szczęścia.

Biker odwraca się do mnie, puszcza oko i szepcze:

- To już trzeci dzisiaj.

Siada na motor i płynnie odjeżdża.

Mama się uśmiecha, tata się uśmiecha, maluch tuli zajączka. Ja patrzę na słoneczko i myślę, że życie jest piękne!


Komentarze (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie ma jeszcze komentarzy